![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0RDkXv4LrakHtZFYXdOhFjMoDoINAcMbAh8oF4bnN3jq73l3Hj1wMD2CBCLaI8f2pwpvWNfrEyLKDFJTFdE4FGqOfowt422y8JaN5bCMn94K3hzOxOyw1mE8ndZY4xG18lweAH5yhW_o/s320/P1120148a.jpg)
Najpierw było ładowanie pieca, które okazało się trudniejsze niż myślałam. Garnuszki trzeba było tak ustawić, by ominąć 5 otworów, które znajdują się w podłodze pieca, pomiędzy komorą a paleniskiem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuNDFlmSF7_NiY0zbUonk9l_BAU60igz-4sKlA4dnWnFuPjjjDQsl3OEvVrZJdLe2oUlV28_1rHp8JJ5McOnNsTCc5Boy947Pfy_2ULhhyphenhyphenI6oYsL0f_0bgJ1CKHhpBOuNqJhexvnLFq9o/s320/P1120121a.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKPG0Q0QtT29GuEA5I0a-b7Jlwl6JdWzU8o2pO8feQcddwMDX6mSU0SKBtXtQHPCdW9heELneRtOrlqNhBqysTN21ELktHf-5e6K-Df3IC3wao5DCkCInZpIcH1FGY_sdkekWna7BoFzM/s320/P1120139a.jpg)
A tutaj widać jak spawdzamy czy wszystko dobrze ustawione :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggaUflsBY1PCHONAYBsee59mwJJ4bv_dGXdFRgG1cU3Q4-yRjmhF7BFsvNDX-0qj6x8GFG6uPtmzEhZ0JThWZEOok0cB00j6-5kyOY3ACvW_ek6Y76frsCsET8OMIKfrqAnFe2kuTt37M/s320/P1120134a.jpg)
Te 5 otworów jest po to aby do komory pieca przedostawało się rozgrzane powietrze, a nawet buchał płomień dzięki czemu wypalimy nasze garnki. Można to zobaczyć na zdjęciach poniżej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0dPdPPhuKr2iluL7WGBFdyxaOvClGK2Q3-faBu7rKpJiVjPyIIAwyYyxeGpLNT8ntMEA0DqDFavmMoLnVwp6dR6j7YrWNtBzfsmph5ftTpM1yvDUbQQe09z5tZ41x2yNQ-4LwEdevLZQ/s320/P1120166a.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1vLCMVfKt2tDTizLE18Le5iMkY6BNkHQiTw6t28j2a93jj4AFSCVAm2ouzFWbWWzJnthjIa7hHZQRYHFwaWbwGCwJwAREypV2A_QgO1trLDHhQ0kaWZyj6416D8-ywQdKem2SJhUJlsc/s320/P1120155a.jpg)
Tu za pomocą pirometru sprawdzamy temperaturę w piecu. Na zdjęciu obok mnie Łukasz, Adrian i Kornel. Chłopaki chętnie i dzielnie pomagali nam podczas wypału, a na koniec dopytywali się kiedy następny. Łykneli chyba bakcyla ceramiki…
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgC1nnqNpX7JX3N4JPFkhm6M-1p6b1RkfZQ5FGReKrYFHtptDkdH-gPmC5D2oAaQRcwO07rC9usaD9JKzU7Zae_U4_U795SKLPt6uDKrXodEBHv0N-tOJtYQZgfWI2H4U7UQBpClFKDp7A/s320/P1120152a.jpg)
Po tym pierwszym wypale już mamy w głowie parę przeróbek udoskonalających piecyk dla uzyskania lepszej wydajności. Tym razem udało nam się przez chwilę uzyskać 900 stopni ale było ciężko i trochę obawiam się jak to będzie przy kolejnym wypale ze szkliwieniem – to dopiero będzie wyzwanie! Prawdziwa archeologia doświadczalna!
Oto rezultat wypału:
To był udany, pracowity dzień, który zaczął się od zaskakującego spotkania, na rogatkach Olsztyna, z dzikami buszującymi w trawie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJaMN2sT36P5ObmVfHpaJkomx3D_MWToxMLWgWn2uhP-pUtTLU2dk3TjhADKi1hZo8GFVX-Oqqc_H9Ss_RcJRQOEWdKHpqpjj8VV2B5rEcHg5e0GhNK4caHl5RD2ayry05Lezc2T2XzZs/s320/P1120103a.jpg)